-
Plansza opisuje niezwykłą historię Wąwolnicy. Poczynając od najazdu Tatarów i związanego z tym pierwszego cudu maryjnego w Polsce w 1278 r., po pacyfikację miasta w 1946 r. dokonaną przez oprawców z Urzędu Bezpieczeństwa. Gdy naród budował stolicę, rząd palił Wąwolnicę. Współczesna Wąwolnica zapłaciła wysoką cenę za swą przeszłość. Jest słabo rozwiniętą gospodarczo wsią gminną, zapomnianą i przyćmioną popularnością turystyczną pobliskiego Nałęczowa, Kazimierza Dolnego, Puław czy Lublina. Przeciętny Polak nie wie o jej istnieniu a tym bardziej o jej niezwykłych dziejowych doświadczeniach i ich symbolicznym znaczeniu dla historii Polski. Nie wie, że to tutaj Matka Boża po raz pierwszy w naszych dziejach wstawiła się w obronie swego ciemiężonego ludu i że to w Wąwolnicy sowieccy kolaboranci już na samym początku swego władztwa zostawili jeden z niepodważalnych dowodów na swój zbrodniczy charakter. Historię wąwolnickiej pożogi ilustruje obraz wrocławskiego malarza Kazimierza Korzeniowskiego namalowany na podstawie archiwalnych zdjęć amerykańskiego fotografa Johna Vachona, który przypadkowo przejeżdżając obok Wąwolnicy zwabiony kłębami dymu nad wsią, udokumentował to tragiczne wydarzenie i skrycie wywiózł zdjęcia do USA.